Jak tak czytam te swoje wypociny, to aż mi się smutno robi. Raczej wątpię, że poziom prędko wzrośnie. Też wydaje mi się, że dodawanie co niektórych notek mija się z celem, bo się powtarzają, komentuję w ten sam sposób, albo narzekanie, że nie wiem jak przetłumaczyć. Na najbliższych dniach...